My się deszczu nie boimy i przy radosnych pląsach w rytm „Zorro” rozpoczęliśmy drugi dzień Święta Młodzieży. Pod namiotem powitali nas ojcowie Kamil, Teofil i Urban, wraz z niezastąpioną orkiestrą i scholą, która poprzez śpiew wprowadziła nas w modlitwę i uwielbienie. Po odmówieniu jutrzni powitaliśmy ojca Ignacego, który wygłosił dla nas konferencję pt. „Święty Franciszek – sława i zabawa”. Ojciec postanowił wprowadzić nas w temat konferencji piosenką disco polo – „Ja mam pieniądze, papiery i monety”. Ukazując historię życia św. Franciszka, pokazał, że święty z Asyżu jest bardzo bliski naszym czasom – lansował się na imprezach, ubierał w modne stroje. Na przykładzie celebrytów, którzy nie wstydzą się swojej wiary, takich jak Justin Bieber czy Kuba Błaszczykowski, zobaczyliśmy, że sława i zabawa nie są czymś złym, jeśli nie zatracamy w tym swoich wartości. W świecie, w którym tak łatwo zgubić samego siebie, ważne jest, by nie zapomnieć o najważniejszym, czyli Bogu.

„Pieniądze to nie wszystko, choć na nich twardo stoi świat, liczy się ktoś, kto jest blisko, nawet gdy forsy brak!” – z tymi słowami w głowach udaliśmy się na pracę w grupach. W jej trakcie mieliśmy okazję podzielić się swoimi marzeniami i zintegrować z innymi uczestnikami Święta.

Punktualnie w południe, gdy wybrzmiały dzwony z Bazyliki św. Anny, pod namiotem rozpoczęliśmy Mszę Świętą. Ojciec Makary wygłosił kazanie na podstawie Napomnienia III – „Kto nie wyrzekłby się wszystkiego, ten nie może być moim uczniem”. Podkreślił, że początkiem posłuszeństwa jest słuchanie oraz miłość – nigdy nie będę posłuszny temu, kogo nie będę kochał. Uświadomił nas, że nie musimy być posłuszni, żeby sobie na coś zasłużyć, gdyż Bóg nie przestaje nas kochać. Jednak żeby doświadczyć tej miłości muszę przestać skupiać się na sobie.

Po zakończonej mszy udaliśmy się do domu pielgrzyma, by zjeść pyszną pomidorową oraz zebrać siły na kolejne punkty programu.